Luiza Wójtowicz-Waga
  • Home
  • O mnie
  • SKLEP
  • PLATFORMA
  • Blog
  • Kontakt

Chodź, opowiem Ci o design thinking...

4/1/2021

Comments

 
Obraz

Na samą myśl o design thinking zaczynam z przyśpieszonym oddechem analizować siebie, swoje projekty edukacyjne a także projekty moich klientów - nauczycieli, szkół, menedżerów. Obserwuję wprowadzane przez nich innowacje i zmiany, które czasem nie zmieniają NIC ("tak zmienię, żeby nic się ie zmieniło") a czasem nawet nie widzą światła dziennego. A czasem są bo tak się właścicielowi albo dyrektorowi wydaje potrzebne a w rzeczywistości wprowadzane są zmiany NIKOMU NIEPOTRZEBNE. 

Design thinking wchodzi w proces innowacji z ciekawością dziecka, "wiem, że nic nie wiem" byłoby tu świetnym hasłem. Wchodzę w nowość i nie robię żadnych założeń, nie mam żadnej tezy, zadaję sobie i innym pytania, a przede wszystkim obserwuję, obserwuję, obserwuję, na nowo poznaję rzeczywistość i nie próbuję na siłę udowodnić, że moje z góry narzucone założenie jest prawdziwe. Czyli jeżeli masz taką myśl: zmieniłabym XYZ bo wierzę, że ta zmiana jest potrzebna - pomyśl dwa razy a najlepiej zapoznaj się z metodologią DT. 

W design thinking pracujesz w oparciu o kilka etapów: 

1. idealnie potrzebny Ci jest zespół - oby jak najbardziej zróżnicowany - osoby myślące inaczej niż Ty, być może czasem Cię denerwujący. 

2. rozpoznajesz potrzebę, opierając się na prawdziwym kliencie / uczniu / nauczycielu. Empatycznie próbujesz zrozumieć jego punkt widzenia. Diagnozujesz jego potrzeby. 


3. Potem tworzycie, tworzycie, tworzycie, burzo-mózgujecie, mapujecie myśli... Sprawdzacie, co jest ,,wow'' a na końcu wybieracie to, co w Waszych okolicznościach, w każdym aspekcie, zadziała. Czyli znajdujecie tak zwany "sweet spot". 

Czym to się różni od typowego podejścia? Mam jakiś pomysł, wierzę że jest dobry, inwestuję w niego cały swój czas, energię, czasem pieniądze, a potem zderzam się z rzeczywistością na samym końcu i często jest to przeraźliwie bolesne. 

4. Potem czas na prototyp - oby jak najtańszy i najszybszy. 

5. A potem TEST: to, co stworzyliście idzie do realnego człowieka, który daje Wam feedback. A feedback jest genialny, bo jest darmową lekcją tego, co działa a co nie. Nie boimy się feedbacku. Choć czasem nie jest miło ;) 

Hasła, które najbardziej radują mnie, kiedy myślę o design thinking to: 

- popełnij szybko jak największą ilość tanich błędów: nie czekaj z odpaleniem pomysłu, kursu, nowego programu, nowych lekcji na ten finalny moment, na "ta-da", bo jeżeli zakończy się to klapą, będzie ona bardzo bolała. Zamiast tego - próbuj, twórz prototypy, ćwicz ma małej próbie, zmianiaj, znów probuj, znów ćwicz, znów zmieniaj... 

- nie jesteś Twoim pomysłem  - oznacza to, że musisz dać światu szansę ocenić Twoją innowację bez obrażania się i z otwartością na to, co usłyszysz. Nie jesteś oceniony Ty jako osoba. 

- podoba mi się także zadawanie sobie pytań: co wiem? czego nie wiem? co powinna wiedzieć? jak się tego dowiem? 

- żadnego pomysłu nie wyrzucaj do śmietnika, odstaw go na półkę, niech poczeka na swój czas

Genialne! 

To wszystko oznacza walkę ze sobą i ze swoimi przyzwyczajemniami - przecież my się nie powinnismy mylić - a tu inaczej: myl się, ile wlezie, ucz się na każdym kroku... Czy nasza edukacja jest na to gotowa? Edukacjo?

Jeżeli czujesz, że ten opis Cię ekscytuje i chcesz nauczyć się więcej, weź udział w 2 edycji kursu Design Thinking w Edukacji. To naprawdę dobry kurs :) 

Comments

    o efektywnym nauczaniu, trenowaniu, nauczycielach, i o sobie trochę też...

    View my profile on LinkedIn
Powered by Create your own unique website with customizable templates.
  • Home
  • O mnie
  • SKLEP
  • PLATFORMA
  • Blog
  • Kontakt