Właśnie przygotowuje się do kolejnej sesji mojej grupy rozwojowej, będziemy mówić o perfekcjonizmie i o tym, jak sobie odpuszczać czasami. Znalazłam kilka świetnych tekstów na ten temat... To chyba ciekawy kawałek dla większości zaangażowanych nauczycieli...
przypomniało mi się, kiedy jedna z uczestniczek Akademii Trenera Języków PASE przyznała, ze musiała pójść na lekcje zupełnie nieprzygotowana i to okazały się najlepsze lekcje od dawna. I pojawiło się hasło, żeby mieć miłosierdzie nie tylko dla innych ale także dla siebie... A w mojej szkole trenerskiej TROP mówiliśmy, ze czasem trzeba samego siebie przytulic...Otóż to! http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,17098222,Odpusc_sobie_i_idz_dalej.html http://zwierciadlo.pl/2014/psychologia/odpusc-sobie-2 I jeszcze ćwiczenie, które mnie zachwyciło - w walce ze swoim perfekcjonizmem znajdź zajecie, w którym jesteś kompletna łamagą. Zacznij je wykonywać i śmiej się z tego, jak to robisz. Dobrze się przy tym baw. Co to będzie dla mnie w tym tygodniu? Szycie czegokolwiek... malowanie...rysowanie... pobawię się ze swoimi dziecmi w odgadywanie, co mama miała na myśli, rysując to czy tamto. Raczej na pewno nie zgadną :) och i jeszcze to przed chwila przeczytałam i baaardzo się z tym identyfikuje: Nie bądź sztywniakiem. Mamy ich dosyć w naszym kraju. Bycie ciepłym i dobrym człowiekiem przynosi więcej satysfakcji niż perfekcja. Znajdź radość w dzieleniu się optymizmem. Rozmawiaj z ludźmi. Uśmiechaj się. Słuchaj ich – aktywnie. |