Luiza Wójtowicz-Waga
  • Home
  • O mnie
  • SKLEP
  • PLATFORMA
  • Blog
  • Kontakt

Czy szkoła potrzebuje Design Thinking?

6/1/2021

Komentarze

 
Obraz


W pierwszych słowach mego listu…

Słowa innowacyjność i kreatywność są wymieniane przy każdej okazji, gdy mówimy o edukacji, także w odniesieniu do nauczania języków obcych. Okazuje się, że wiele nowych rozwiązań (w tym na przykład nowa usługa językowa), może być wymyślonych i zaprojektowanych w sposób innowacyjny, choć w zasadzie możemy mieć przekonanie, że WSZYSTKO JUŻ BYŁO i nic nowego się już nie pojawi w naszej branży. Jeżeli szukasz pomysłów na przyciągnięcie nowych kursantów, chcesz poprawić komunikację z rodzicami,zastanawiasz się, jakie usprawnienia wprowadzić, żeby zachwycić kursantów / uczniów / współpracowników / rodziców, dobrym rozwiązaniem wpierającym ofertę szkoły może być metoda Design Thinking (myślenia projektowego).

Nauczyciel ma problem. Metodyk ma problem.

Pomyśl, jak często zdarza Ci się, że próbujesz rozwiązać trudność związaną na przykład z:
-grupami na zróżnicowanym poziomie,
-spadającą motywacją grupy,
-spadającą motywacją własną (!),
-nowym uczniem, który od początku potrzebuje indywidualnej pomocy,
-lektorem, który nie wyrabia się z materiałem,
-samozachwytem lektora,
-wielokrotnymi prośbami, aby nauczyciel zmienił swoje zachowanie,
-rodzicami, którzy “wiedzą lepiej”, demotywujący własne dzieci (“on i tak się nie nauczy, ale możecie próbować”).

Brzmi znajomo?

Jeśli tak – zainteresuj się metodą Design Thinking. Daje ona pewność, że każdy może być częścią tworzenia lepszej, zaskakującej rzeczywistości w szkole. Szkoły w Polsce stoją przed coraz nowymi wyzwaniami każdego dnia – od informacji zwrotnej dla nauczycieli, przez metody pracy z uczniem, bezpieczeństwo, po dzienne plany lekcji. Często wyzwania, z którymi masz do czynienia jako nauczyciel / właściciel / metodyk są rzeczywiste, skomplikowane i zróżnicowane. I jako takie wymagają one nowej perspektywy, nowych narzędzi i nowego podejścia. Design Thinking jest jednym z nich.

Jakie są główne założenia metody Design Thinking?

- koncentrujemy się na finalnym użytkowniku a nie na tym, czego my potrzebujemy
- próbujemy zrozumieć jego uświadomione / nieuświadomione potrzeby
- budujemy interdyscyplinarne zespoły​ – dzięki nim patrzymy na problem z wielu perspektyw
- eksperymentujemy, testujemy hipotezy
- budujemy prototypy
- zbieramy feedback od użytkowników i zmieniamy – w nieskończoność

Metoda Design Thinking to proces, który łączy w sobie kreatywność i innowacyjność, skupiając się na potrzebach przyszłych odbiorców Twojej szkoły (np. uczniów, nauczycieli, rodziców). Powstaje w ten sposób praktyczne rozwiązanie, które jest atrakcyjne, bo skoncentrowane na człowieku – odbiorcy – prawdziwym z krwi i kości a nie jakimś wymyślonym osobniku, którego świat nie widział. Sam proces Design Thinking porządkuje w kolejnych krokach narzędzia, które można wykorzystać do stworzenia genialnych rozwiązań:

Empatia: dla kogo?

Diagnoza potrzeb: po co?

Generowanie pomysłów: co?

Prototypowanie: jak?

Testowanie: czy?

Zapraszam do jednej z najważniejszych kwestii dotyczących Design Thinking: dobrego zadawania pytań.

Mówi się, że Einstein stale powtarzał: “Gdybym tylko znał właściwe pytanie…”. W tym rzecz. Sformułowanie problemu jest często ważniejsze od jego rozwiązania a niemożność znalezienia odpowiedzi często wynika ze źle zadanego pytania. A co w tym trudnego, można zawołać. Jeśli to jako pierwsze przyszło Ci do głowy, zdecydowanie powinieneś czytać dalej!!! W Design Thinking kwestionujemy wszystkie “obiegowe mądrości” i stany zastane. A takimi właśnie stanami żyje nasza szkoła i w takich stanach często spędzamy większość naszych dni. W tym “co zawsze” i w tym “co nigdy”. W tym, co “da się” i tym, czego “nie da się”. Takiemu podejściu DT mówi stanowcze nie! A ja razem z nim  Zawsze zapala mi się czerwona lampka w głowie, kiedy słyszę płynące (z ust własnych lub innych osób) torpedujące kreatywność zwroty. Kiedy słyszę, że czegoś się nie da zrobić bo zawsze robimy inaczej  – natychmiast mam ochotę krzyknąć: NIE, NIE, NIE!!! Właśnie teraz to zróbmy!!!

Nie chcę wyjść na głupka. 

No tak, to jedna z głównych przyczyn, dla których nie zadajemy wystarczająco dużo pytań. A co jeśli inni nauczyciele pomyślą, że ze mną coś nie tak? A co jeśli klient pomyśli, że jestem nieprofesjonalny? Ten sposób postrzegania siebie i rzeczywistości trzeba jak najszybciej w sobie zmienić i otworzyć drzwi do jak największej ilości dobrych (!!!) pytań. Ich duża ilość, także tych teoretycznie banalnych i oczywistych, świadczy o wysokiej samoocenie i nastawieniu się na prawdziwe znalezienie rozwiązania. Nie przejmuj się tym, co pomyślą inni. I taj nie masz na to żadnego wpływu.

Jakie pytania zadawać? Jakich nie warto? 

Wyobraź sobie sytuację, którą chcesz innowacyjnie przebadać i znaleźć kreatywne rozwiązanie, przykładowo: “konkurencja skopiowała mój pomysł na kurs”, lub “lektorzy w mojej szkole chcą wprowadzać żadnych nowości” lub “moi uczniowie stracili motywację do nauki”.  Chcesz znaleźć rozwiązanie zadając dobre pytania (na treningu ćwiczymy Burzę Pytań, genialne narzędzie twórczych menadżerów i metodyków). Pamiętaj: wykreśl ze swojego słownika słowo “czy”.

Zadawaj pytania:

Jak? 

Jak mogę się zabezpieczyć przed kopiowaniem moich pomysłów w przyszłości? Jak duży to jest w rzeczywistości problem, że lektorzy nie lubią nowości? Jak dobrze postrzegana jest na rynku moja konkurencja w stosunku do mojej szkoły? Jak dużo szkody wyrządził mojej szkole fakt skopiowania? Jak poznaję to, że uczniowie są demotywowani? Jak informuję lektorów o nowościach? itd

Co? Co dokładnie zostało skopiowane? Co nie zostało skopiowane? Co myśli klient? Co myśli lektor? Co widzi uczeń? Co to mówi o Twojej konkurencji? Co naprawdę próbuje zrobić lektor nie wprowadzając nowości? Co konkurencja myśli o Tobie, kopiując Cię? Itd

Kiedy?

Kiedy konkurencja wpadła na ten pomysł? Kiedy pomysły nie są kopiowane? Kiedy informuję lektorów o nowościach w szkole? Kiedy najczęściej uczniowie tracą motywację? Itd

Dlaczego?

Dlaczego akurat Ciebie i Twoją szkołę skopiowano? Dlaczego nie skopiowano innej szkoły? A dlaczego nie porozmawiać o tym z konkurencją? Itd

A co jeżeli? 

A co jeżeli to by się nigdy nie stało? (uwielbiam to pytanie!!! Wielokrotnie w trudnych sytuacjach pomaga mi najbardziej ze wszystkich dotrzeć do odpowiedzi, której najbardziej szukam).


Burza dobrych pytań daje zaskakujące rezultaty. Wielokrotnie w samym pytaniu tkwi 3/4 odpowiedzi. Trzeba tylko dać sobie czas na zasadnie ich tak dużo, jak tylko się da. Tych dobrych!

Fundamentalne pytania 

W odkrywaniu twórczych rozwiązań najważniejsze jest dobre rozpoznanie sytuacji tu i teraz. Osoby działające w metodologii DT często, by ją poznać, zadają sobie fundamentalne pytania:

“Gdzie tkwi prawdziwy problem?”
​“Co ta osoba naprawdę chce uzyskać?”
“Co jest najważniejsze?”
“Gdzie tak naprawdę coś przeszkadza?”
“Co by było gdyby ta sytuacja nigdy się nie wydarzyła?”
“Dlaczego jest to dobre?” / “Dlaczego nie jest to dobre?”


Czy ekscytuje Cię negowanie status quo? Mnie bardzo. Uwielbiam mówić “sprawdzam”. Nie zawsze jest to miłe, często nie jest to przyjemne. Ale zawsze prawdziwe!!! Po serii dobrych pytań Ty i Twoja szkoła staniecie “w prawdzie” – kiedy status quo zostanie zanegowane i kiedy na nowo zbudujecie swój kurs / swoją usługę. 

Zapraszam Cię na 2 edycję mojego kursu ONLINE "DEsign Thinking w Edukacji". 

Komentarze

Chodź, opowiem Ci o design thinking...

4/1/2021

Komentarze

 
Obraz

Na samą myśl o design thinking zaczynam z przyśpieszonym oddechem analizować siebie, swoje projekty edukacyjne a także projekty moich klientów - nauczycieli, szkół, menedżerów. Obserwuję wprowadzane przez nich innowacje i zmiany, które czasem nie zmieniają NIC ("tak zmienię, żeby nic się ie zmieniło") a czasem nawet nie widzą światła dziennego. A czasem są bo tak się właścicielowi albo dyrektorowi wydaje potrzebne a w rzeczywistości wprowadzane są zmiany NIKOMU NIEPOTRZEBNE. 

Design thinking wchodzi w proces innowacji z ciekawością dziecka, "wiem, że nic nie wiem" byłoby tu świetnym hasłem. Wchodzę w nowość i nie robię żadnych założeń, nie mam żadnej tezy, zadaję sobie i innym pytania, a przede wszystkim obserwuję, obserwuję, obserwuję, na nowo poznaję rzeczywistość i nie próbuję na siłę udowodnić, że moje z góry narzucone założenie jest prawdziwe. Czyli jeżeli masz taką myśl: zmieniłabym XYZ bo wierzę, że ta zmiana jest potrzebna - pomyśl dwa razy a najlepiej zapoznaj się z metodologią DT. 

W design thinking pracujesz w oparciu o kilka etapów: 

1. idealnie potrzebny Ci jest zespół - oby jak najbardziej zróżnicowany - osoby myślące inaczej niż Ty, być może czasem Cię denerwujący. 

2. rozpoznajesz potrzebę, opierając się na prawdziwym kliencie / uczniu / nauczycielu. Empatycznie próbujesz zrozumieć jego punkt widzenia. Diagnozujesz jego potrzeby. 


3. Potem tworzycie, tworzycie, tworzycie, burzo-mózgujecie, mapujecie myśli... Sprawdzacie, co jest ,,wow'' a na końcu wybieracie to, co w Waszych okolicznościach, w każdym aspekcie, zadziała. Czyli znajdujecie tak zwany "sweet spot". 

Czym to się różni od typowego podejścia? Mam jakiś pomysł, wierzę że jest dobry, inwestuję w niego cały swój czas, energię, czasem pieniądze, a potem zderzam się z rzeczywistością na samym końcu i często jest to przeraźliwie bolesne. 

4. Potem czas na prototyp - oby jak najtańszy i najszybszy. 

5. A potem TEST: to, co stworzyliście idzie do realnego człowieka, który daje Wam feedback. A feedback jest genialny, bo jest darmową lekcją tego, co działa a co nie. Nie boimy się feedbacku. Choć czasem nie jest miło ;) 

Hasła, które najbardziej radują mnie, kiedy myślę o design thinking to: 

- popełnij szybko jak największą ilość tanich błędów: nie czekaj z odpaleniem pomysłu, kursu, nowego programu, nowych lekcji na ten finalny moment, na "ta-da", bo jeżeli zakończy się to klapą, będzie ona bardzo bolała. Zamiast tego - próbuj, twórz prototypy, ćwicz ma małej próbie, zmianiaj, znów probuj, znów ćwicz, znów zmieniaj... 

- nie jesteś Twoim pomysłem  - oznacza to, że musisz dać światu szansę ocenić Twoją innowację bez obrażania się i z otwartością na to, co usłyszysz. Nie jesteś oceniony Ty jako osoba. 

- podoba mi się także zadawanie sobie pytań: co wiem? czego nie wiem? co powinna wiedzieć? jak się tego dowiem? 

- żadnego pomysłu nie wyrzucaj do śmietnika, odstaw go na półkę, niech poczeka na swój czas

Genialne! 

To wszystko oznacza walkę ze sobą i ze swoimi przyzwyczajemniami - przecież my się nie powinnismy mylić - a tu inaczej: myl się, ile wlezie, ucz się na każdym kroku... Czy nasza edukacja jest na to gotowa? Edukacjo?

Jeżeli czujesz, że ten opis Cię ekscytuje i chcesz nauczyć się więcej, weź udział w 2 edycji kursu Design Thinking w Edukacji. To naprawdę dobry kurs :) 

Komentarze

W trakcie mapowania marzeń od ilości pytań paruje głowa!

17/12/2020

Komentarze

 

Kiedy bierzesz udział w mapowaniu marzeń, bądź gotowa na to, że od ilości zadawanych Ci pytań będzie parowała Ci głowa. To dobre pytania, pytania rozwojowe, takie, dzięki którym inaczej spojrzysz na siebie, swoje plany, swoje życie, swoje wartości, swoje potrzeby, relacje z ludźmi. Na warsztacie prowadzę Cię przez te pytania w sekwencji przygotowanych ćwiczeń. Spodziewaj się, że ten warsztat będzie trwał dość długo - zanim finalnie usiądziesz do wykonania swojej mapy. 

Ćwiczenia warsztatowe będą dotyczyć 9 kluczowych obszarów Twojego życia. Chcesz zobaczyć, z jakimi przykładowymi pytaniami przyjdzie Ci się zderzyć? Przygotowałam dla Ciebie infografikę: 

Obraz

Pamiętaj, że zapisując się do 22.12 oszczędzasz na bilecie 100pln. Zapraszam do rejestracji na warsztat tu: 

Komentarze

Czy mapowanie działa? Dlaczego działa? Co mówią uczestniczki mapowania marzeń?

15/12/2020

Komentarze

 
Obraz

Czy mapowanie marzeń działa? Czy to jest jakaś magia? 

Postanowiłam poczynić wpis, dzięki któremu będę w stanie wytłumaczyć Ci, na czym polega "magia" mapowania marzeń. Jeżeli nigdy nie brałaś udziału w takim warsztacie, może Ci się wydawać, że to kompletne "czary-mary". Tak naturalnie nie jest :)

Zacznę od tego, co mówią moje uczestniczki, a miałam ich naprawdę wiele na przestrzeni ostatnich kilku lat (wiesz, że 9.01 będę robić już swój 14-ty warsztat? Wow... Sama jestem w szoku ;).  Zadałam w poprzednim tygodniu kilku z nich pytanie o efektywność mapowania w roku pandemicznym (to bądź co bądź specyficzny rok, sądziłam, że być może skuteczność mapy będzie mniejsza - choć w moim przypadku tak nie było). Oto kilka odpowiedzi, jakie uzyskałam: 

Odpowiedź pierwsza: 

​- zaczęłam szkolić (...), propozycje same zaczęły schodzić 
- kolejna zmiana pracy i większe zarobki 
- termomix :-)
- żarówka - mam mnóstwo pomysłów 


Odpowiedź druga: 

- na dwóch mapach miałam "writer", w tym roku byłam na kursie opowiadań kryminalnych, jestem na kursie podstaw pisania i w planach mam ciągnąć dalej wątek :).

Odpowiedź trzecia:

- miałam wklejoną bliskość rodzinną, zdecydowanie trzymamy się bliżej, a z mężem mamy miłe wieczory :)

Odpowiedź czwarta:

 - mapa daje mi energię do działana w momentach gdy praca mnie wypala i wkurza :) 

Odpowiedź piąta: 

- Ja sobie na pierwszym mapowaniu wykleiłam po lewej stronie na górze dom,  przygotowywałam się do remontu. Ten dom był mega brązowy, generalnie takie miałam zdjęcie, że wszystko tam było drewniane - choć ja wolę generalnie białe kolory. Natomiast w 2020 kupowałam nowe mieszkanie, którego w zasadzie szukaliśmy 2 lata. Kiedy weszliśmy do tego mieszkania od razu oboje poczuliśmy, że to to i że to jest właśnie mieszkanie, które chcemy i w którym teraz już mieszkamy. Natomiast to mieszkanie jest całe brązowe - podłogi, drzwi, szafy (...) - kiedy weszłam tu pierwszy raz od razu na myśl  mi przyszło to zdjęcie z mapy z 2016... 

To tylko kilka z odpowiedzi, które uzyskałam, ale pokazują bardzo, jak wszechstronnie można mapowanie zastosować w swoim życiu. 

Na czym polega ta "magia"? Dlaczego mapa marzeń działa - i kiedy działa? 

Dzięki warsztatowi mapowania  po pierwsze masz czas na to, aby wreszcie przyjrzeć się temu, co dla Ciebie jest ważne, czego Ty pragniesz, czego Ty chcesz czego nie chcesz. Nie inni ale właśnie Ty. Robisz porządek w swoje życiu, myślach, wartościach, potrzebach. I wiesz. A to daje siłę. Kiedy ostatni raz spędziłaś czas sama ze sobą? Myśląc tylko o sobie? Czy to brzmi egoistycznie? Nieeeeeee!!! 

Po drugie, mapę wieszasz w widocznym miejscu i regularnie na nią patrzysz. Analizujesz. Przypominasz sobie. I ta mapa stawia Cię w momentach zwątpienia do pionu, prostuje Twoje drogi i Twój "kręgosłup". Kiedy musisz podjąć decyzję - mapa staje Ci przed oczami i podejmujesz ją tak, jak w trakcie mapowania (kiedy byłaś blisko prawdziwej siebie) zaplanowałaś. Żadna magia. To po prostu programowanie swojej głowy. 

Brzmi dobrze? Baaardzo dobrze!

​Zapraszam Cię bardzo serdecznie na warsztaty 9-ego stycznia na platformie zoom. 


Komentarze

Co się dzieje na Mapowaniu Marzeń Online?

14/12/2020

Komentarze

 
Obraz

Słyszałaś już kilkakrotnie o mapowaniu marzeń - mapowanie brzmi intrygująco, koleżanki mówią, że mapowanie działa - ale, kurcze blade, o co chodzi z tym warsztatem? Czy to taka wycinanka?

I że to niby działa??? Aha..Jasne...

Przeczytaj, co Cię czeka na takim warsztacie - w tym roku z powodów pandemicznych w wersji warsztatów na Zoom - I dlaczego to działa :)

Warsztat (!!! warsztat !!! koniecznie warsztat !!! ) mapowania marzeń składa się z trzech części. 

1. W pierwszej części "rozliczamy" mijający rok. Zadaję Ci dużo pytań i kieruję Cię w wielu ćwiczeniach, a Ty w pracy indywidualnej i w parach (tak tak, na Zoomie będziesz pracować w parach i małych grupach!) zastanawiasz się nad odpowiedziami, robisz sobie notatki.

Pierwsza część warsztatu jest z włączonymi kamerkami i mikrofonami. Dużo rozmów, dużo fajnej pracy nad sobą. 

- Przypominasz sobie sytuacje, które Ci się przytrafiły,
- "rozkminiasz", co Ci się nie przytrafiło,
- zastanawiasz się dlaczego
- przyglądasz się sobie, swoim przekonaniom, wartościom, potrzebom. 

Ćwiczeń jest około 10, pierwsza część warsztatu trwa 90 - 120 minut. Jak się do nich przygotować? Koniecznie miej przy sobie notatnik (UWAGA!!! Niech będzie ładny, miły w dotyku, "Twój"). To tyle - więcej przygotowań nie potrzeba. Warsztat jest konieczną absolutnie częścią mapowania - jeżeli go nie wykonasz, mapowanie będzie trochę bez sensu. Taka prawda - sorry :) . 

2. W drugiej części robię prezentację narzędzia, jakim jest mapa marzeń. Skąd się wzięło? Jak się je przygotowuje? Jak się dzieli? Jakich obszarów dotykają? Będziemy mówić o pracy, o bliskich, o pieniądzach, o karierze, o ...... Obszarów jest 9. Dowiesz się ode mnie, czym są i na czym należy się skupić. Ta wiedza jest potrzebna i konieczna. 

Pokażę Ci swoje mapy (robię je od wielu lat i przekonanie mam 100%, że narzędzie działa - jeżeli wiesz, jak z nim pracować!!!). Zarówno w opcji LIVE i opcji ONLINE uczestnicy w tej części warsztatu pracują dokładnie tak samo. 

3. Trzecia część warsztatu to tworzenie swojej mapy. 

Uczestnicy ONLINE pozostają w kontakcie na wizji ale UWAGA: na tym etapie wyłączam mikrofon (dlaczego? bo mikrofon nieprawdopodobnie "zbiera" szum papieru i gazet i Twoje uszy by tego nie wytrzymały). Tworzycie mapę w domu w swoim fotelu, na swojej prywatnej podłodze :). Przygotujcie jak najwięcej starych gazet, magazynów, katalogów, duży karton, nożyczki i klej. 

A potem mówię Ci, co dalej zrobić z mapą, żeby pracowała. To też jest konieczne, konieczne, konieczne - jeżeli schowasz mapę do szafy i będziesz się jej wstydzić - zapomnij o efektywności mapy. A ona naprawdę PRACUJE!!!!!! :) :) :) Jestem tego żywym przykładem. 

​Zapraszam! Czekam na Ciebie :) 

Komentarze
<<Poprzednia
Naprzód>>

    o efektywnym nauczaniu, trenowaniu, nauczycielach, i o sobie trochę też...

    View my profile on LinkedIn
Wspierane przez Stwórz własną unikalną stronę internetową przy użyciu konfigurowalnych szablonów.
  • Home
  • O mnie
  • SKLEP
  • PLATFORMA
  • Blog
  • Kontakt